ARCYBISKUP METROPOLITA WROCŁAWSKI
ADWENT W ŚWIETLE ROKU WIARY
Umiłowana Rodzino Archidiecezjalna!
1. Liturgiczny czas ADWENTU to najlepsza okazja, by przypomnieć
sobie jedną z podstawowych konsekwencji Ewangelii: historia ludzkości ma sens,
zmierza do swojego ukoronowania przez ostateczne spotkanie z Bogiem.
W troskach
codziennego życia, w zabieganiu związanym z lękiem o pracę i z utrzymaniem
rodziny, ten cel może nam niekiedy zniknąć z oczu. Dlatego Bóg obdarowuje nas
czasem Adwentu przypominając, że każdego człowieka czeka kiedyś stanięcie przed
swoim Stwórcą i Panem: „ujrzą Syna Człowieczego nadchodzącego w obłoku” (Łk 21,25n). Dla wielu ludzi myśl o kresie życia
jest przerażająca. Pismo Święte ujmuje to w słowach dzisiejszej Liturgii Słowa:
„Na ziemi trwoga narodów bezradnych” a „ludzie mdleć będą ze strachu”. Jeden z
największych darów Bożych polega na tym, że wobec perspektywy kresu życia
uczniowie Pana Jezusa nie reagują lękiem i niepewnością, ale wręcz przeciwnie,
zaufaniem i spokojem: „A gdy to się dziać zacznie nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ
zbliża się wasze odkupienie”.
Cóż to za
dar, który pozwala na takie spojrzenie na sprawy ostateczne: na śmierć kładącą
kres ziemskiemu życiu i na przemijanie doczesnego świata? Ten dar nazywamy wiarą. Ogłoszony przez Papieża Benedykta ROK WIARY,
przeżywany przez nas już od dwóch miesięcy, to niezwykła okazja, aby pogłębić
nasze doświadczenie wiary we wszystkich jej wymiarach, szczególnie w adwentowym
czasie.
2. „Nabierzcie ducha” (Łk 21,25n), mówi Pan Jezus. Wiara jest bowiem ściśle
związana z ufnością. Dlatego obdarzamy naturalną wiarą
osoby godne zaufania: naszych rodziców, najbliższych członków rodziny,
przyjaciół. Wiara nadprzyrodzona to dar samego Boga. Nasz miłujący Stwórca jest
najbardziej godny zaufania, dlatego świadomość Jego zbliżania się wzmaga w
naszych sercach ufność: „podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie”
(Łk 21,25n). Ten wymiar wiary przypomniała nam
wielka polska święta - siostra Faustyna Kowalska. To z jej natchnienia głębokie
wyznanie „Jezu, ufam Tobie” zagościło na stałe w naszych ustach i w naszych sercach.
Ufamy Panu Jezusowi w życiowych trudnościach, ufamy podczas historycznych zakrętów
losu. Jeśli nie tracimy ufności nawet w chwilach choroby, materialnej niepewności
czy w obliczu niewierności drugiego człowieka, to praktykujemy wiarę jako
postawę ufności Bogu. Ta cecha wiary wyraża się w najgłębszy sposób w
modlitwie. „Kto się modli, nigdy nie jest sam” – przypominał nam
niejednokrotnie Papież Benedykt XVI. Kiedy się modlimy, jesteśmy przecież z Bogiem. Jesteśmy też złączeni z całą wspólnotą Kościoła: „Za
każdym razem, gdy odmawiamy Ojcze
nasz, nasz głos łączy się z
głosem Kościoła” (Benedykt
XVI). Dlatego Bóg wzywa nas przez słowa
samego Zbawiciela: „czuwajcie i módlcie się, abyście mogli stanąć przed Synem Człowieczym”
(Łk 21,25n).
3. Na początku Adwentu Pan Jezus stawia
nas jednak przed jeszcze innym zadaniem: „Uważajcie na siebie, aby serca wasze
nie były ociężałe” (Łk
21,25). Jest to wezwanie do moralnego wysiłku,
w którym dochodzi do głosu kolejny wymiar wiary. Wiara jest także zawierzeniem swoich życiowych dróg Bogu. Ufam nie
tylko Jego obecności, ale także temu, że Jego wskazania są najlepszą życiową
poradą. Chrześcijanin zawierza swoje szczęście Bożym przykazaniom wierząc, że
one są drogą do pełni życia: „Przyszedłem, aby mieli życie i mieli je w obfitości”
(J 10,10). Wiara jako powierzenie swojego życia
Bogu wyraża się w decyzjach i moralnych wyborach. Boże nakazy nie mają na celu
uprzykrzenie nam życia. Można je raczej porównać do drogowskazów: kiedy podróżujemy
zgodnie z nimi, bezpiecznie dotrzemy do celu. Kiedy więc przyjmuję powołanie,
jakim obdarzył mnie Bóg, kiedy wiernie stoję na straży uczciwości, wierności,
prawa do życia - wtedy dochodzi do głosu wiara jako zawierzenie Bogu swej przyszłości.
Tak rozumiana wiara ma także wymiar społeczny. Ufamy przecież, że przykazania Boże są dobre nie tylko dla naszego indywidualnego życia, ale i dla życia społecznego. Nie ma więc miejsca u chrześcijanina na podział na dwie sfery życia: religijną prywatność i niereligijne forum publiczne. Chrześcijaninem jest się zawsze i wszędzie, czy to jako ojciec i matka, czy to jako nauczyciel i poseł. Jeśli jest w nas wiara jako zawierzenie Bogu, to będzie się wyrażać także w publicznym świadectwie służby społecznej oraz w politycznych decyzjach kierowanych przez sumienie.
Tak rozumiana wiara ma także wymiar społeczny. Ufamy przecież, że przykazania Boże są dobre nie tylko dla naszego indywidualnego życia, ale i dla życia społecznego. Nie ma więc miejsca u chrześcijanina na podział na dwie sfery życia: religijną prywatność i niereligijne forum publiczne. Chrześcijaninem jest się zawsze i wszędzie, czy to jako ojciec i matka, czy to jako nauczyciel i poseł. Jeśli jest w nas wiara jako zawierzenie Bogu, to będzie się wyrażać także w publicznym świadectwie służby społecznej oraz w politycznych decyzjach kierowanych przez sumienie.
4. Następnym wymiarem wiary jest poznawanie Boga. „Wierzę, aby zrozumieć i poznać Boga” - mawiali wielcy chrześcijanie
dawnych wieków. Bóg zapewnia nas przez swojego zwiastuna, wielkiego proroka
Jeremiasza: „Wypełnię pomyślną zapowiedź, jaką obwieściłem” (Jr 33,14n). Jakże ważne więc jest, by chrześcijanin
znał treść swojej wiary! Wprowadzając nas w ROK
WIARY
Papież Benedykt XVI w swoim liście Porta fidei przypomniał wszystkim katolikom: „znajomość
treści wiary jest istotna, by wydać swą zgodę, to znaczy, aby w pełni, rozumem
i wolą zgadzać się z tym, co proponuje Kościół”. Postawa zaufania bliskiej obecności
Boga i powierzenie Mu swojego życia musi więc iść w parze ze zgłębianiem
doktrynalnej treści wiary. Dlatego w ROKU
WIARY
w naszych świątyniach spoglądamy na księgę
Katechizmu Kościoła
Katolickiego.
Katechizm
jest księgą Kościoła katolickiego, a przecież wiara każdego z nas jest nie
tylko indywidualnym przekonaniem w kwestiach religijnych, ale jest zakorzeniona
właśnie we wspólnocie Kościoła. Mamy „śmiały przystęp do Boga” (Ef 3,12) tak, jak mieli go Apostołowie i wielcy święci
wspólnoty uczniów Ewangelii. Chodzi więc o takie zgłębianie prawd Katechizmu,
które pozwoli zobaczyć, że sformułowania katolickich dogmatów, sakramentalnych
reguł i prawideł moralnych prowadzą do daru największego: „Strona po stronie,
odkrywa się, że to, co jest przedstawione, nie jest jakąś teorią, ale
spotkaniem z konkretną Osobą, która żyje w Kościele” (Benedykt XVI, list Porta fidei). Jest
to więc spotkanie z Chrystusem żyjącym pośród nas: „gdzie dwóch lub trzech
zbierze się w imię moje, tam Ja jestem pośród nich” (Mt 18,20). W ten sposób wiara rozumiana jako
poznawanie Boga wyrazi się najpierw przez studium Bożego objawienia i refleksję
nad nim, co doprowadzi do wewnętrznego przyjęcia tego objawienia przez rozum i
serce.
5. Czy te trzy aspekty wiary wystarczą,
abyśmy spełnili oczekiwania Boga względem nas? Adwentowy apel prowadzi nas
jeszcze dalej: „Pan niech spotęguje waszą wzajemną miłość” (l Tes 3,12n). A istotnym przejawem miłości bliźniego
jest pragnienie, aby każdy cieszył się tym duchowym dobrem, które stało się już
wcześniej naszym udziałem. Stąd sprawdzianem dojrzałej wiary jest pragnienie
dzielenia się nią i zdolność do czynienia tego skutecznie: „miłość Chrystusa
wypełnia nasze serca i pobudza nas do ewangelizacji” (Benedykt
XVI, Porta fidei).
Przyjście
Chrystusa przez wiarę do każdego z nas jest zapowiedzią Jego przyjścia na końcu
czasów. Tygodnie Adwentu będą nam przypominać o tej prawdzie z wielką
intensywnością. Ale możliwość wiary została przygotowana przez pierwsze przyjście
Pana Jezusa już dwa tysiące lat temu, przez Narodzenie Pańskie w betlejemską
noc. Adwent i przychodzący po nim świąteczny okres Bożego Narodzenia to
sposobny czas dzielenia się wiarą. Znamy bardzo skuteczne tradycyjne metody:
przez świąteczne życzenia, opłatki i kolędy. Są też sposoby nowsze, odpowiadające
wrażliwości wielu współczesnych ludzi, poszukujących sensu tajemnicy swojego życia.
Jedne i drugie są potrzebne, by spełnić pragnienie Boga samego, by radość
Dobrej Nowiny zamieszkała pośród ubogich. A któż jest bardziej ubogi niż ten,
kto nie wie o wielkiej wcielonej miłości Boga i o życiu wiecznym? I czyż może
stać się bardziej wewnętrznie bogaty niż ten, kto zaufa Bogu, zawierzy Mu swoje
życie i pozna wspaniały Boży plan dla każdego z nas?
Umiłowani w Panu!
6. ROK
WIARY
powinien wyrazić wspólne zobowiązania
do ponownego odkrycia i studium podstawowych treści wiary, do jej pogłębienia.
Będziemy to czynić poprzez lekturę dokumentów Soboru Watykańskiego II i Katechizmu Kościoła Katolickiego.
Nasz zamysł streszcza hasło roku
duszpasterskiego, które brzmi: „Otworzyć
podwoje wiary i być solą ziemi”.
Na temat wiary mówiliśmy dotychczas w tym liście. Wiarę trzeba przekazywać
innym, trzeba się nią dzielić. Ta rola chrześcijanina streszcza się w słowach
Chrystusa: „Wy jesteście solą ziemi” – przez wiarę w Jezusa Chrystusa. Nie
trzeba wiele soli, aby potrawa nabrała smaku. Chodzi o to, abyśmy dawali świadectwo
naszej wiary wobec laicyzującego się świata. Najważniejsze jest to, by być solą
ziemi. Sól bowiem, jeśli przestanie solić – nie nadaje się do niczego.
Oto pokrótce
zarysowany program duszpasterski: mój i wasz. Ja rozpocznę jego realizację, a
kontynuował go będzie mój następca, jako, że Ojciec Święty Benedykt XVI przyjął
moją rezygnację z urzędu arcybiskupa metropolity wrocławskiego, a formalnie
zostanie ona ogłoszona wraz z nominacją następcy na urzędzie w takim czasie,
aby nowy metropolita wrocławski mógł otrzymać paliusz w czerwcu przyszłego
roku. Polecam Waszym modlitwom moją skromną osobę, a razem z Wami modlę się w
intencji nowego już metropolity wrocławskiego.
Na czas
adwentowej odnowy ducha i na realizację programu duszpasterskiego wszystkim Wam
z serca błogosławię:
W
Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.
+ Marian Gołębiewski
Arcybiskup Metropolita Wrocławski